Po Świętach trudno się było ogarnąć, zaraz Sylwester, urodziny syna - 10 więc wiek konkretny i imprez wiele, zjedzono 3 torty. Później z synem w szpitalu (niby operacja planowana) ale jakoś 3 tygodnie wyjęte z życiorysu.
Stale coś robię , ale jakoś bez przekonania - brakuje mi energii.
Powstały ciapki ala conversy
Powstały jeszcze czerwono - granatowe dla Tomka, ale obdarowany nie był zadowolony i jeden ciapek się zgubił :( przypuszczam, że wyrzucił go do śmieci.
Powstał szyjo - ocieplacz (i od razu na zewnątrz odwilż) dla mnie. Ścieg łuskowy, miałam tylko i motek włóczki i tylko tyle udało się zrobić. Zapinane na koralik z tyłu.
I zaczęłam uczyć się robić sznury koralikowe. Początki są zawsze trudne, ale dla mnie najtrudniejsze jest nawlekanie koralików - zajmuje mi to 2 razy więcej czasu niż później robienie węża.
Powstało chyba jeszcze z 10 różnych szalików (frilly, argentina, bolero)
Teraz jednocześnie robię 3 rzeczy - też tak macie?
Oj tak też mam pozaczynanych kilka prac jednocześnie z różnych technik :(
OdpowiedzUsuńA miałam zamiar najpierw wszystkie pokończyć, ale dostałam zadanie bojowe od córki i znowu wszystko poszło w kąt.
Z nawlekaniem też mam mały kłopot, bo to nudne zajęcie. Sznury już w miarę opanowałam, a teraz chcę się nauczyć ukośników :)
Bardzo fajny wzorek na tym szyjogrzeju :))
Pozdrawiam
24 yrs old Research Assistant II Ferdinande Bottinelli, hailing from Revelstoke enjoys watching movies like ...tick... tick... tick... and Homebrewing. Took a trip to Wieliczka Salt Mine and drives a 600SEC. sprawdz te strone
OdpowiedzUsuńpomoc prawna rzeszow
OdpowiedzUsuń