A tutaj 1 za duża, już zrobiłam o 1 rządek mniej, a i tak za duża
Przy okazji nasupłałam jeszcze jedną, wzór (?) zlepek różnych wzorów i pomysłów
I moje 3 bidulki - bombki w gatkach prezentują się tak:
Proszę o radę, jak robić zdjęcie, aby cały świat nie odbijał mi się w bombce?
przepiękne i znowu chapeau bas dla autorki ze wzoru czy bez:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, 1 ze wzoru http://frywolitki-tatting.blogspot.com/ ale musiałam pomniejszać, bo wzór na czółenko, a ja na igle robię, 2 bombka - mieszanina różnych wzorów.
UsuńJakie one bidulki te Twoje bombki! Są perfekcyjnie wykonane i śliczne!!!Pięknie wymyśliłaś wzorki!Ja szłam po najmniejszej linii oporu , czyli jak najprościej ,żeby było jak najszybciej i opuszczałam rządki! 3-y rządki na gacie to max!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoje bombeczki, są śliczne. Wydaje mi się, że robisz grubszą nitką.
UsuńPozdrawiam
Śliczne wszystkie, ja też, mimo że robię czółenkami, miałam drobne kłopoty z bombeczką Koroneczki, bo jednak każdy inaczej zaciska supełki, dlatego myślę że najlepiej wymyślać samemu wzory wtedy wszystko wychodzi jak trzeba. Z drugiej strony takie wspólne supłanie to przednia zabawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak i motywujące, sama bym nie zaczęła, a tak dzięki koroneczce spróbowałam i mi się spodobało.
UsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu:) Teraz wiem już gdzie mogę znaleźć Twój blog:) Bombeczki są po prostu pierwsza klasa, wzorki śliczne i niepowtarzalne:) Czy wszystkie są robione na igle?
OdpowiedzUsuńDziękuję,
UsuńTak, robię na igle, jak na razie czółenko sobie wygodnie leży w pudełeczku i czeka na ...... no właśnie, nie wiadomo na co czeka. Ale przyjdzie czas i na niego :D
Prześliczne te bombeczki! Szkoda, że odkryłam tego bloga już po Świętach, bo może miałabym większą motywację do opatulenia koroneczkami większej ilości bombek:( A tak, starczyło mi czasu tylko na jedną. Ale prawda też taka, że za późno się za to bombkowanie w tym roku wzięłam... W przyszłym roku będzie lepiej;)
OdpowiedzUsuńI miło mi, że są jednak twórczynie frywolitki igłowej, bo prawie wszędzie spotykam się tylko z czółenkiem. Taaak, moje też czeka na odpowiedni czas;)
Samych dobroci (nie tylko koronkowych) w Nowym Roku życzę!:)