W oczekiwaniu na kolejne wzory przedstawiam śnieżynkę którą zobaczyłam gdzieś (?) i nie mam pojęcia gdzie to było. Zapamiętałam jak wyglądała, a nad wykonaniem sama kombinowałam
Zgłoszenie przyjęte! :-) Wcale nie muszą być moje śnieżynki! Widzę, że się frywolitkowo rozkręciłaś. Niestety ja w drugiej połowie tygodnia nie miałam zbyt dużo czasu na przerabianie wzorów z brązowego-próbnego-byle-czego na białe śnieżynki, więc obiecane wzory pojawią się po terminie. Czyli w terminie właściwie, bo wyzwanie jest do marca ;-) Od razu zastrzegam,że to chyba będą dwie gwiazdki i jeden środek do serwetki, bo duży motyw się zapowiada ;-)
Jak widzę to ta była najbardziej pracochłonna! Pozostałe też urocze, a ja jakoś utknęłam na "gatkach" :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńMoje gatki nie nadają się do publikacji :D zaczęłam robić nowe - mniejsze.
pięknie wygląda a tym bardziej podziwiam, że próbowałam kiedyś bawić się we frywolitki- to mnie przerasta:(
OdpowiedzUsuńDziękuję. Frywolitki nie są trudne, ja zakochałam się w robótkach frywolitkowych i zdradziłam szydełko :(
UsuńZgłoszenie przyjęte! :-) Wcale nie muszą być moje śnieżynki!
OdpowiedzUsuńWidzę, że się frywolitkowo rozkręciłaś. Niestety ja w drugiej połowie tygodnia nie miałam zbyt dużo czasu na przerabianie wzorów z brązowego-próbnego-byle-czego na białe śnieżynki, więc obiecane wzory pojawią się po terminie. Czyli w terminie właściwie, bo wyzwanie jest do marca ;-)
Od razu zastrzegam,że to chyba będą dwie gwiazdki i jeden środek do serwetki, bo duży motyw się zapowiada ;-)